Jeżeli ktoś z Was ma nadmiar czasu, chętnie odkupię :D Ostatnio z niczym się nie wyrabiam, a pomysłów w głowie coraz więcej.
Kupiłam sobie zeszyt, duży :D i ambitnie zapisuję swoje "mądrości". Zawsze robiłam to na karteczkach, ale wiadomo co się z nimi działo... ot z niewiadomego powodu znikały. Co w nim zapisuję... sama czasami się zastanawiam. Przelewam na pasiaste karki wszystko. Od projektu nowych kolczyków, po obiad na kolejny dzień. Znajdzie się nawet pomysł na kawiarnię! Haha, tak już całkowicie mi odbiło. Ale cóż... wiosna.
Wraz ze zmianą pogody postanowiłam zmienić fryzurę. Obcięłam i farbą potraktowałam moją szarą czuprynę. Złośliwi;) twierdzą, że nareszcie uzewnętrzniłam swój charakterek... może coś w tym jest.
Oto nowa ja :) Zdecydowanie wolę czarno-białe zdjęcia , ale kolorku włosów nie widać:(
UWAGA!Na zdjęcia proszę patrzeć jednym i to przymrużonym okiem, modelka ze mnie marna!Poza tym... czasu mi brakuje na realizację planów.
Jak wiecie prowadzę zajęcia, które są odskocznią od codzienności i świetną zabawą (choć czasochłonną).
Wieczorami tworzę biżuterię, która mnie zaczarowała. Wciągnęła mnie kolejna technika na dobre! Moje prace można podglądać na drugim blogu
(kliknij tutaj) Ale czas najwyższy zabrać się za moje kochane anioły! Tylko kiedy..
No cóż - dobra kawa i grafik jest w owej sytuacji niezbędny. W weekend nadrobię zaległości, choć część - bynajmniej mam taką cichą nadzieję. Małżonek jedzie bawić się czołgami, a ja usiądę z aniołami.
Przepraszam, że rzadko pozostawiam komentarze pod Waszymi postami, ale regularnie je śledzę. I jak zawsze jestem oczarowana.
Dziękuję za Wasze słowa. Są dla mnie ogromną motywacją i niesamowitą baterią.
Ściskam gorąco i wiosny życzę