poniedziałek, 2 listopada 2009

Halloween przez przypadek...


To był wieczór.. jedna wielka improwizacja:)
Od jakiegoś czasu postanowiliśmy z przyjaciółmi przygotowywać sobotnie kolacje.
Stwierdziliśmy, że święta i urodziny nie mogą być jedynym powodem do wykorzystania tak zwanej świątecznej zastawy.
Więc robimy "sobotnie kolacyjki" raz raczymy się u nich, a kolejny u nas.
Jest to straszni miłe i daje niesamowitą satysfakcję.

Ta sobota była inna.
Halloween nie jest polską tradycją, ale dla nas świetnym pretekstem do zabawy.
Więc, od rana krzątałam się po kuchni z jedną małą dynią :(
Chciałam ciasto dyniowe, zupę dyniową i oczywiście lampion. Szybko wycinane i malowane nietoperze, duszek z kawałka płótna które znalazłam w swojej jaskini, pajęczyna na suficie, ze sznurka znalezionego w piwnicy oraz przerażające oblicze :)
I to było najśmieszniejsze.
Kolacja o 19.00, 10 minut wcześniej, telefon do przyjaciółki.. dryń dryń "... a może się przebierzemy.." no tak, Ilona zwariowała do reszty, ale ok może być wesoło... więc
Mój M był Drakulą... no tak jakby :) nastroszył sobie włosy, wysmarowałam mu oczy czarnym cieniem.. ale czegoś tu brakuje, peleryny, HELP, nie mamy czarnej, ale ... mam ciemno zielony obrus :) zakładaj... Matko ile było śmiechu. Miś był załamany, bo będzie wyglądał jak idiota, a Marek nie :( Dzwonek .. i Misiowi było lepiej... w drzwiach staną Marek, z turbanem na głowie, prześcieradłem na ramionach oraz z przewieszonym karabinem, był martwym terrorystą ze skeczu, który kiedyś oglądaliśmy.
Dom szaleńców, Kinga, moja przyjaciółka, cała w pajęczym stroju , ja z włosami nastroszonymi i przerażającym makijażem. Po długim czasie uwieczniania naszego szaleństwa na fotografiach usiedliśmy do stołu.


Tak jak planowałam, było ciasto dniowe, z którego jestem dumna ( ponieważ pieczenie nie jest moją mocną stroną), ale dostałam łatwy przepis od koleżanki.. Monia dziękuję, wyszło pyszne:)


Dla chętnych, przepis...
Ciasto dyniowe
Składniki :
* 2 szklanki startej dyni (trzeba wycisnąć sok, bo ciasto będzie zbyt mokre)
* 1 szklanka cukru
* 3 jajka
* 3 łyżeczki cynamonu
* 1 łyżeczka sody
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* 1 cukier waniliowy (lub ekstrakt waniliowy)
* 3 szklanki mąki
* 1 szklanka oleju
* garść orzechów lub migdałów (ja dodałam migdały)
Jajka ubić z cukrem , dodać olej , mąkę , cukier waniliowy , sodę, proszek i cynamon. Zmiksować . Do masy dodać utartą dynię i migdały, delikatnie wymieszać łyżką. Ciasto wlać do formy wysmarowanej masłem i wysypanej mąką . Piec w piekarniku nagrzanym do 180 C przez 50 minut .


Na zupę przepisu niestety nie podam, choć była pyszna. To była jedna wielka ściema... została mi tylko jedna garstka dyni i kradziona marchewka (zaznaczam, że od mamy, nie ze sklepu).

Wszystkich przerażająco pozdrawiam
Destiny ikt

1 komentarz:

  1. Pomysł pierwsza klasa, jak nic gwarantujący świetną zabawę, super, po prostu super

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń