wtorek, 7 września 2010

Moje starocie

Od jakiegoś czasu uprawiam zbieractwo. To sport znany i uprawiany regularnie przez większość z Was. Starocie i pozornie bezużyteczne przedmioty stały się moją obsesją. Mam tylko nadzieję, że Misiek mi ich kiedyś nie spakuje :) Choć niewątpliwie zyskalibyśmy jeden pokój...

Ale do rzeczy..
Tegoroczny Jarmark Dominikański wzbogacił mnie o kolejne cudowne przedmioty, a po powrocie do domu okazało się, że moi Panowie, sprzątając piwnicę, znaleźli jedno prawidło. Szkoda, że tylko jedną sztukę, ale jak z nią skończę z pewnością będzie ładna:)

Na Jarmarku zakupiłam kilka starych nutek, pudełko po winie i tarczę zegarową kupioną za całe 2 zł... Niestety na większe zakupy, ani nie byłam przygotowana, ani czasu na poszukiwania nie miałam zbyt wiele... ale to nic, takie cuda wszędzie można znaleźć, wystarczy mieć oczy szeroko otwarte oraz czekać na kolejny Jarmark :)





Polowanie to mój żywioł . A teraz poluję w swoim domu. Robimy porządki i wiem, że gdzieś w zakamarkach mojej piwnicy, są głęboko ukryte różne cuda jeszcze z czasów dziadkowych...
Do tego zakończenie remontów w poszczególnych pomieszczeniach również odkrywa dawno zapomniane skarby.

Pozdrawiam

7 komentarzy:

  1. Cudeńka upolowałaś :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne łupy starociowe.
    Prawidlo to tez nie maly skarb, ja tez posiadam i tez nieparzysta liczbe sztuk:-))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę że łowy na "dominiku" były owocne ;-)
    Bardzo lubię stare nuty ;-)
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie to te nutki widza sie w prostek ramie za szklem bo one same w sobie juz sa stare :) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zbieractwo to juz chyba jakas coroba, nałóg - szczególnie blogerek

    Piękne stare kartki, az zazdroszcze po cichu tych zdobyczy

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń