
Lato mamy piękne. Oby trwało wiecznie, takiego słońca potrzebowałam..
Owoce nabierają słodyczy i kolorów. Zioła pięknie się rozrastają, a lawenda oszałamiająco pachnie.
Jak każda z Was, tak i ja zabrałam się za przetwory.
Dżemy, musy, kompoty powoli ustawiają się na półkach w spiżarni, zbiory lawendy rozpoczęte, a tymianek, mięta i rozmaryn wypełniają zapachem kuchnię. Wiele ziół mrożę i zimą korzystam z ich pełnego smaku i aromatu.
Powoli kończą się truskawki, niestety. Ale butelki pysznego likieru truskawkowego, dzwonią w lodówce, a w słoikach tańczą na fali soku.
Uwielbiam takie dni... mimo gorąca buchającego z garów nie zamieniłabym się na nic w świecie.
Czasami słyszę.. ale po co Ty to robisz, w sklepie kupisz za grosze gotowe, szkoda Twojej pracy i czasu..
Proszę... nigdy w życiu. To żadna praca, to sama przyjemność, a potem jaka satysfakcja.
W wolnej chwili zrobiłam mały prezent dla szwagra , buteleczka ozdobiona własnoręcznie, a w niej likier truskawkowy. Pyszotka...
Chciałam się również pochwalić. 7 lipca 2010 roku zostałam po raz drugi ciocią:)
Lilianko - witaj na świecie.
A Wam szczęśliwi rodzice gratuluję z całego serca.

Lilianko - witaj na świecie.
A Wam szczęśliwi rodzice gratuluję z całego serca.
