W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w pięknym parku otaczającym zameczek w Krokowej. Wśród delikatnie szumiących konarów drzew można było usłyszeć śpiew ptaków. Uwielbiam to. Zamykam oczy i przenoszę się do innego świata. Bajka…
Pozdrawiamśroda, 30 czerwca 2010
Weekend z opóźnieniem
Poprzedni weekend wraz z M i Labusią spędziliśmy nad morzem w Karwi. Wiatr wiał jak oszalały, pies gonił nisko latające jaskółki. Uwielbiam spędzać wolny czas nad morzem, jestem typową nimfą wodną. Mój pies jak się okazało od pewnego czasu też, ku radości całej rodziny.
Etykiety:
Weekendowe wyprawy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kochana zdjecia zjawiskowe.
OdpowiedzUsuńA ta biala lawka powala na kolana.
Pozdrawiam
Dziękuję Atenko:)
OdpowiedzUsuńTo prawda... Ławka była cudowna, niestety nie mogłam jej zabrać do domu:) więc uwieczniłam ją na fotografii..
Kocham morze, bo tam się urodziłam. Pierwsze zdjęcie jest cudowne. Tęskno mi do takich widoków...
OdpowiedzUsuń